czwartek, 14 listopada 2013

Rozdział 1

Dzisiejszy dzień zapowiada się nudno.. Pierwszy dzień szkoły. Przyznam że tęskniłam za znajomymi. Ale znowu zacznie sie nękanie nauczycieli, codzienne odrabianie lekcji do północy, same złe oceny w dzienniku, ciągłe spóźnienia na lekcje. A po tym wszystkim czepianie się rodziców. W każdym roku to samo. Więc nic dziwnego że po 8 latach znudziło mi się to.. Chociaż to już 3 gimnazjum, może w tym roku coś ciekawego sie wydarzy.

-Amelka wstawaj! Bo spóźnisz się na rozpoczęcie.
- już wstaje mamo , chociaż nie bardzo mi się śpieszy.
- dobra już głupot nie gadaj tylko wstawaj, na dole już sniadanie jest, a ja wychodze do pracy, tata wroci około 17.00 , hej
- no dobra , pa
Mama wyszła, ja zeszłam na dół. W kuchni czekały na mnie naleśniki z nutellą i dżemem jabłkowym i malinowa herbatka oraz mój brat wcinajacy to wszystko . Nie wiem jak on moźe tyle jeść i wcale nie tyć.
- cześć młoda
- cześć staruchu - jest tylko 2 lata starszy a uważa sie za takiego dorosłego.
- podwieźć cię do szkoły?o
- nie dzięki , przejde się z Natalką
- a no ok, ide dzisiaj na siłke idziesz ze mną?
- sorry dzisiaj nie dam rady, a tak wgl nocuje dzisiaj u Julki wiec to by nie wypalilo
- spoko , to w piątek idziemy i nie ma że nie dasz rady
Mój brat to jest głupek , ale on jedyny w całym domu mnie rozumie.
- hhahaha no dobrze barciszku, ja lece sie szykować
Poszłam na góre , umalowałam się delikatnie ,uczesałam w koka i ubrałam się. Nałożyłam czarne rurki, białą koszulę bez rękawków i czarny sweterek
. Tak ubrana wyszłam przed moim domem czekała już moja przyjaciółka Natalka
- hej
- siemanko- jak to zawsze dałyśmy sobie całusa w policzek na przywitanie.
- jak tam ??
- a dobrze , modlę się aby dali kogoś nowego do klasy , najlepiej wysokiego ,przystojnego chłopaka
- poczekaj ten rok i zwiewamy do liceum, tam będzie napewno takich duźo - spojzalysmy na siebie po czym zaczęłyśmy się śmiać. Zaszłyśmy do szkoły i stanelysmy do swoich klas bo niestety nie bylysmy w tej samej. Za to w mojej klasie miałam dwie tez moje przyjaciółki: Julke i Ize. Przywitałam się z nimi i gadałyśmy jak minęły nam wakacje. Bo niestety z Izą w ciągu wakacji spotkałam się tylko kilka razy ponieważ nie było jej w Polsce bo była w USA u babci , a z Julką spotykałam się prawie codziennie. Gadałyśmy sobie aż nagle Iza zadała troche dziwne jak dla mnie pytanie..
- Amelka czy Ty nadal kręcisz z Pawłem?
- Nie no coś Ty.. To tylko chwilowe zauroczenie , po kilku spotkaniach zaczął zachowywać się jak kompletny idiota i cham . Ale nie chcę o tym gadać.
- no dobrze ; )

Po rozpoczęciu nasza klasa została na hali , pani podała plan i mogliśmy iść do domu. Mój plan był koszmarny codziennie po 7 lekcjach oprocz w piatek bo wtedy po 5.. Idąc do domu potknęłam sięi i upadłam , po chwili podbiegł do mnie chłopak , nie znałam go nawet z widzenia wgl pierwszy rqz na oczy go widzialam .
- nic ci się nie stało ślicznotko??
- oj nie chyba taka sliczna , teraz cala w piachu jestem hehe
- śliczna, śliczna, podaj reke pomoge ci wstac
- wielkie dzieki.
-Nie ma za co , nastepnym razem lepiej patrz pod nogi . Hehe
- chyba zacznę hahaha
- moge wiedziec jak masz na imię ??
- Amelka a Ty??
- Szymon , wybacz ale musze już iść, mam nadzieje że to pierwsze ale nie nasze ostatnie spotkanie
- no ja tez , jeszcze raz dzieki , cześć
- pa - szeroko sie usmiechajac , odszedl , tego usmiechu chyba nigdy w zyciu nie zapomnę...





Jest to mój pierwszy wpis , mam nadzieję że chociaz z jedna osoba bedzie czytala to opowiadanie ; )

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz